Imię: Paweł (Pavel, Pablo, Pablito, Pawcio, Pau, ‘Dear Bak’, Pav)
Wiek: 324 miesiące
Ulubiona lama: Emilka (jak wyszczerzy zęby, bo jest wtedy podobna do lamy) 😀
Ulubiony amator: Emilka (jak siedzi na Facebooku, bo jest wtedy cicho) 😛
Bez czego nie może żyć: gór, wszelkiego rodzaju maseł orzechowych/tahini ,mrożonki marchewkowo-groszkowej, wyciskania z siebie siódmych potów na treningach, gderania Emilki
Za co dałby się pokroić: za Emilkę i psy – byle by go słuchały, za tahini – byle by go Emilka za to nie pogoniła, za Brada Pitta i ‘Podziemny krąg’, za ruski aparat, za domek w górach z dostępem do internetu, za zrobienie plancha, za kostkę przeznaczenia (Tenacious D), za pranie mózgu, za Sandrę Nasić (wiecie o co chodzi… :P), za pokój na świecie (bo tak się chyba mówi?)
Niestandardowe rutyny: poranny, minimum półgodzinny stretching każdego dnia, dzień bez PewDiePie jest dniem straconym
Bohater z dzieciństwa: Rambo/Rocky („Rambo First Blood (Pierwsza Krew)” naprawdę to lubi)
Ulubiony płat mózgu: strzela, ze lubi prawy…bo jest prawy.
Najlepsza noc w życiu: przystanek 2 cm kwadratowe gdzieś w lesie na Węgrzech
Mała obsesja: sportowe gadżety, pogoda w UK (uwielbiam ją!-to nie żart wyjątkowo),
Co robi gdy gonią go zombie: przeprogramowuje je
WCZORAJ (rozdział wcale nie zamknięty): autostop, piesze wyprawy, spanie na dziko, slackline, łucznictwo, rowerowe love, busking (granie na ulicach), gitara elektryczna, perkusja– projekty, zespoły muzyczne, Tatry, sztuki walki, joga
DZISIAJ: góry w UK i nie tylko, wspinaczka, podróże, scrambling (gramolenie :D), blogowanie – strona programistyczna, domowe rutyny treningowe, kalistenika, psy, tripy autem małe i duże.
JUTRO: psy, pływanie, muzyka, paralotnie, Gerlach, sztuki walki